Autor Wiadomość
Yhmi
PostWysłany: Pon 17:29, 06 Lip 2009    Temat postu:

co wy tak namiętnie smażycie materiały? przecież grunwald dopiero za tydzień Wink nie mam ani jednej sztuki wyprasowanego giezła, a jedno dopiero dzisiaj znalazłam w koszu na pranie, gdzie leżało od jesieni Very Happy
vulpecula
PostWysłany: Pon 15:47, 06 Lip 2009    Temat postu:

wypróbowałam metodę nr 1 bo tez przysmażyłam materiał. w sumie od tej soli i smażenia materiał zrobił się bardziej jadalny niż odczyszczony... eh:/
Yhmi
PostWysłany: Czw 16:41, 25 Cze 2009    Temat postu:

Uu.. wujek google mówi:
1.Namoczyć lub zwilżyć wodą i wcierać dużą ilość soli, wywiesić na parę ładnych godzin na słońce a natępnie wyprać.

2.Uderzać miejsce zaplamione tamponikiem z gazy umoczonym w wodzie z mydłem , spłukać ciepłą wodą , a po wyschnięciu czyścić benzyną . Jeżeli nadal pozostaną żółte plamy , pocierać tamponikiem umoczonym w wodzie utlenionej

3.W plamę wetrzeć mieszankę sporządzoną z jednej części gliceryny i dwóch części wody. Następnie na 15 minut zamoczyć w roztworze 50 g boraksu na 0,6 l ciepłej wody.
Gucia
PostWysłany: Śro 22:08, 24 Cze 2009    Temat postu:

Moje dziś uszyte giezło na dzień dobry przypaliłam żelazkiem... Evil or Very Mad
Yhmi
PostWysłany: Śro 14:15, 24 Cze 2009    Temat postu:

A ja czekam na paczuchę. Mam nadzieję że dojdzie, chociaż nie dostałam potwierdzenia, że została wysłana, ani że przelew doszedł. Ale jak dojdzie to będę mieć wreszcie porządne chustki porządnej wielkości.

Też się pochwalę że coś skończyłam przed sezonem, a co! Giezło ręcznie wykańczane, fartuszek, sukienka wełniana ręcznie szyte, jedna sukienka wylądowała w farbie, zrobiła się para podwiązek w paski na bardku i szyje się ręcznie giezło - już wszyłam rękawy i właśnie męczę kliny.
Rita
PostWysłany: Śro 13:58, 24 Cze 2009    Temat postu:

Jedwab trzeba zamawiac w internetowej firmie Piegatex - maja nawet znizki dla rekonstruktorów. Kiedyś kupiłam tam jedwab za 25 zł od metra.
Gucia
PostWysłany: Śro 13:52, 24 Cze 2009    Temat postu:

O boshhhh... skończyłam cotkę...! Ale ten pieroński jedwab kosztował mnie krocie! (No dobra, nie mnie, babcia zrobiła mi drogi prezent Rolling Eyes )
Czego się nie robi dla poprawnej rekonstrukcji... Twisted Evil

P.S. Za mosiężne guziki mniej wyszło!!! Zgroza!
Loreley
PostWysłany: Wto 21:53, 12 Maj 2009    Temat postu:

Wiem, ale niektórzy kwalifikują je do jednej kategorii.

Może komuś się to przyda, bo dość trudno i tu o kolorowe podszewki.

A tippetów z klasycznej cotehardie poszukam Wink
Gucia
PostWysłany: Wto 21:48, 12 Maj 2009    Temat postu:

Tippety i rękawy w pisance to dwie zupełnie inne rzeczy.
Loreley
PostWysłany: Wto 21:42, 12 Maj 2009    Temat postu:

Tipety... Zależy czy przy klasyfikacji cotehardie suknie typu Christine de Pisan lub ówczesnych dwórek są brane pod uwagę czy nie. Jeśli są to kolorowa podszewka wchodzi w grę.
Źródło:
Breviary (the Breviary of John the Fearless and Margaret of Bavaria), 1410-19; British Library; Harley 2897, 188d
Gucia
PostWysłany: Wto 11:56, 12 Maj 2009    Temat postu:

Ok. Tak właśnie myślałam, ale zawsze lepiej się upewnić. Dzięki Exclamation
Rita
PostWysłany: Wto 11:47, 12 Maj 2009    Temat postu:

Witam,

nie spotkałam się z innym kolorem tippetsów i odszyć wokół niby-kieszeni w modzie północne, z której w wiekszości korzystami.

Tylko w malarstwie włoskim natknęłam sie na jeden przykład sukni jasno szarej z czarnymi dodatkami tego typu, ale to raczej ewenemnt, a nie reguła.

Poniewaz ten typ sukni bardzo często podszywany był futrem, proponowałabym zachować chociaż wzrocową kolorystykę i dodatki dac białe.
[Nikt raczej futerkim takie kiecki nie podbija, więc już w tym miejscu naciągamy rekonstrukcję Wink]

Pozdrawiam.
Gucia
PostWysłany: Wto 11:34, 12 Maj 2009    Temat postu:

Rolling Eyes
Szyję sobie cottehardie. Z chabrowej wełny, z podszewką z brudnoróżowego atłasu. Czy tippety i wpusty niby-kieszeni powinny w niej być bezwzględnie białe, czy można zastosować ową podszewkę bez obawy o popełnienie faux pas?
Rita
PostWysłany: Pon 11:04, 29 Wrz 2008    Temat postu:

Niestety, nie ma potwierdzeń na lniane wappenroki. Jednak, jesli juz rycerza było stać na zbroje, którą tym wappenrokiem przykrywał, to na ten kawałek sukna do zaprezentowania barw rodowych również.
Szym
PostWysłany: Sob 19:41, 27 Wrz 2008    Temat postu:

czy wapenrok mogę z lnu-w sensie, są jakieś źródła na potwierdzenie tego?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group