Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yhmi
Operator młotka
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk, ChHB
|
Wysłany: Pon 12:08, 07 Cze 2010 Temat postu: zamawiam naczynia drewniane - kto ze mną? |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] - sklep ma rozsądne ceny jeśli chodzi o miski i talerze drewniane, ale poczta polska lub kurier zdecydowanie obniża opłacalność przedsięwzięcia. Czy byłby ktoś chętny coś zamówić razem ze mną dla obniżenia kosztu wysyłki? (kurier do 5kg 17zł)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nidhogg
Operator młotka
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków | PSK
|
Wysłany: Pon 19:59, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Fajne miseczki mają. Mi się podoba taboret - nie wiesz, czy da się zamówić nielakierowany? Z innej beczki - ma ktoś jakieś zdjęcia miesek i talerzy drewnianych z wykopków albo ikonografię? Chciałbym się upewnić, jak to ma wyglądać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yhmi
Operator młotka
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk, ChHB
|
Wysłany: Pon 22:29, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Też mi się podoba taboret. Myślę że z lakierowaniem można się dogadać, w końcu to producent.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nidhogg
Operator młotka
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków | PSK
|
Wysłany: Pon 22:58, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Na razie myślę o zamówieniu tej 20cm miski. Kubek mi się podoba ten mały z kształtu, ale musiałby mieć z pół litra, chyba zostanę przy ceramice.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jaroslaw minkiewicz
Zawodowy stacz
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gdansk
|
Wysłany: Śro 13:33, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
A jesteście pewni, że drewniane sztućce i zastawa, na rycerskim stole to historyczna poprawność?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jaroslaw minkiewicz
Zawodowy stacz
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gdansk
|
Wysłany: Śro 13:42, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Zakręciła mnie dzieża, ale trochę mała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzyp
Ochrzanmistrz
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: RPK/PSK/Kraków
|
Wysłany: Śro 16:26, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
jaroslaw minkiewicz napisał: | A jesteście pewni, że drewniane sztućce i zastawa, na rycerskim stole to historyczna poprawność? |
Nie wszyscy odtwarzają rycerzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jaroslaw minkiewicz
Zawodowy stacz
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gdansk
|
Wysłany: Czw 1:22, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Rycerzy, czy nie rycerzy. Drewniane naczynia to lipa ogólnie. Deska do krojenia, Lyżka "szefa kuchni", antałki i beczki czy dzieża albo tłuczek i wałek mają sens. Ale miski, talerze, kubki czy łyżki z drewna - do zupy to porażka. Pamiętam mój drewniany talerz po zupie jagodowej!!! :((( :))) Gorąco polecam Zakłady Przemysłu Ceramicznego w Bolesławcu i ich patronackie sklepy ! W Gdańsku ( na przykład) taki sklep jest przy ul. Szerokiej 14 i nazywa się "Zapiecek". Aczkolwiek dobra kasza jęczmienna najlepiej smakuje z lipowej miski. Ale to kwestia plusów dodatnich i ujemnych ;) hejka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nidhogg
Operator młotka
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków | PSK
|
Wysłany: Czw 11:07, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
jaroslaw minkiewicz napisał: | Gorąco polecam Zakłady Przemysłu Ceramicznego w Bolesławcu i ich patronackie sklepy ! W Gdańsku ( na przykład) taki sklep jest przy ul. Szerokiej 14 i nazywa się "Zapiecek". |
To Bolesławiec robi repliki ceramiki średniowiecznej?
A odnośnie drewna - dobrze zaimpregnowana miska drewniana fajna jest, i w dodatku nietłukąca. Dość mam trzęsienia się o ceramikę poupychaną w plecaku, zwłaszcza, że teraz do bagaży dojdzie mi hełm. Szkoda tylko, że w Polce chyba nikt nie robi replik, tylko radosną twórczość. A na zamówienie misek od Robina Wooda jeszcze mnie nie stać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mateusz
Ochrzanmistrz
Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Malbork/Warszawa/RPZ
|
Wysłany: Czw 12:26, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Drewniane naczynia mają sens, ale kiedy są bukowe tak jak to faktycznie w średniowieczu bywało. A że większość tego co możemy znaleźć na kramach to topola, króra spleśnieje po drugim użyciu to już insza inszość...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nidhogg
Operator młotka
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków | PSK
|
Wysłany: Czw 12:49, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Mateusz napisał: | Drewniane naczynia mają sens, ale kiedy są bukowe tak jak to faktycznie w średniowieczu bywało. A że większość tego co możemy znaleźć na kramach to topola, króra spleśnieje po drugim użyciu to już insza inszość... |
Wydawało mi się, że topola to akurat dobrze znosi moczenie i suszenie. A spleśnieć potrafi niestety nawet ceramika. Ja miałem do czynienia z miskami dębowymi, z wiśni, z gruszy, z klonu i z brzozowymi kubkami. Bez solidnej impregnacji olejem lnianym i woskiem wszystkie nasiąkały i smakowały drewnem.
Masz jakieś opracowanie na temat naczyń drewnianych w średniowieczu? Ciężko znaleźć cokolwiek na ten temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzyp
Ochrzanmistrz
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: RPK/PSK/Kraków
|
Wysłany: Czw 17:16, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
jaroslaw minkiewicz napisał: | Drewniane naczynia to lipa ogólnie (...) Ale miski, talerze, kubki czy łyżki z drewna - do zupy to porażka. |
Używam drewnianej miski do jedzenia na codzień od października (zapomniało się zabrać na studia głębokiego talerza) i jakoś nie narzekam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jaroslaw minkiewicz
Zawodowy stacz
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gdansk
|
Wysłany: Pią 1:00, 11 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Bolesławiec nie robi replik średniowiecznych. Drewniane klamoty też nimi nie są. Bolesławiec robi dobrą ceramikę z nowoczesnym wypalaniem, bywają średniowieczno podobne wzory i kolory i tyle. Niestety. Nidhoggu! Dasz mi się napić z Twojego kubka? Drewno, wosk i olej lniany... hm... i w środku np. schłodzony pilsner. No ciekawe. A jeszcze ciekawsza bedzie poranna kawa! Doczekać się nie mogę ))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiewiur
Ochrzanmistrz
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków/PSK
|
Wysłany: Pią 1:15, 11 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Mateusz napisał: | Drewniane naczynia mają sens, ale kiedy są bukowe tak jak to faktycznie w średniowieczu bywało. A że większość tego co możemy znaleźć na kramach to topola, króra spleśnieje po drugim użyciu to już insza inszość... |
W średniowieczu z tego co pamiętam, a źródeł jest niewiele i mocno rozproszone na sprzęt kuchenny wykorzystywano właściwie każde drewno.
Lipa bo miękka topola bo się nie paczy itd. każde drewno ma wady i zalety.
Piszesz o pleśnieniu, topola nie ma jakiegoś specjalnego przywileju na to, pleśnieje właściwie wszytsko łącznie z odczynnikami chemicznnymi.
Jak się garów nie czyści, nie suszy i ogólnie nie dba o nie to zniszczyć da się wszystko choćby było z żelaza
Za jeśli chodzi o użytkowanie drewnianych naczyń, w kilku źródłach (jednym jest "Na polskim stole") spotkałam się już z informacją że podział naczyń na bardzo drogie (cynowe, szklane złote, ceramiczne) dla arystokracji i bardzo tanie (drewno, kiepska ceramika) dla biedoty pojawił się u schyłku średniowiecza, w samym średniowieczu drogie naczynia nawet na dworze były "na specjalne okazje". Mam zresztą wrażenie że to dla nas drewno jest czymś gorszym, dla człowieka średniowiecznego to że talerz czy mazer (naczynie do picia) wykonany jest z drewna nie miało takiego znaczenia. Nie wiem czy to kwestia plastiku, aluminium i powszechności ceramiki różnego rodzaju, czy też tego że większość drewna z którym mamy do czynienia to pseudoludowa tandeta.
jaroslaw minkiewicz napisał: | Dasz mi się napić z Twojego kubka? Drewno, wosk i olej lniany... hm... i w środku np. schłodzony pilsner. No ciekawe. A jeszcze ciekawsza bedzie poranna kawa! Doczekać się nie mogę )) |
Piwo z drewna piłam, doskonale smakuje, żadnych dodatków w smaku nie było(jak jest dobrze zaimpregnowane oczywiście). Jeśli chodzi o herbatę to nie testowałam i nie przetestuje bo z tego co pamiętam kubeczki drewniane są chyba niezbyt historyczne, poza tym drewno nie pozwala zalewać się wrzątkiem.
Nie biorąc pod uwagę ze herbata też jest nie historyczna na wiek 15
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wiewiur dnia Pią 1:24, 11 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nidhogg
Operator młotka
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków | PSK
|
Wysłany: Pią 2:06, 11 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
jaroslaw minkiewicz napisał: | Bolesławiec nie robi replik średniowiecznych. Drewniane klamoty też nimi nie są. Bolesławiec robi dobrą ceramikę z nowoczesnym wypalaniem, bywają średniowieczno podobne wzory i kolory i tyle. Niestety. Nidhoggu! Dasz mi się napić z Twojego kubka? Drewno, wosk i olej lniany... hm... i w środku np. schłodzony pilsner. No ciekawe. A jeszcze ciekawsza bedzie poranna kawa! Doczekać się nie mogę ;))) |
Wiem, że ludowe drewniane klamoty nie są historyczne. Podobnie jak ludowa ceramika. Dlatego od tego sezonu chcę się pozbyć cepelii i zaczynam kompletować rekonstrukcje. Dlatego pytałem o jakieś materiały źródłowe na temat historycznych naczyń drewnianych. Miska ze sklepu który znalazła Yhmi ma na tyle prostą forme, że nie razi moich uczuć, choć niewątpliwie wolałbym [link widoczny dla zalogowanych].
Piwo z kubka drewnianego pilem wielokrotnie i było albo obrzydliwe, albo bez żadnego obcego smaku - zależy od wykonania kubka. Kawy nie piję :)
Zresztą nie mam pewności co do drewnianych kubków, więc zamówię gliniany u Neopottera. Wolałbym replikę kamionki siegburskiej, ale importer (lorifactor) zdziera straszliwie. W ogóle z producentami naczyń to u nas bieda.
BTW - Robin Wood, angielski wytwórca tradycyjnych naczyń drewnianych, propaguje własnym przykładem jedzenie z drewnianych naczyń na codzień. Kubków nie robi, tylko mazery do wina, za to fajne łyźki struga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|